sobota, 10 stycznia 2015

Noworocznie...

Wpierw... Happy New Year Everybody!

Tak, żyjemy, mamy się całkiem całkiem, choć drogi zaczęły się rozchodzic.
Ja wczoraj odwiedziłam kochane Seaford Town... Lekarza potrzeba tam na gwałt. Pomiędzy pacjentami szkoliłam siostry- nagle przypadki, obsluga farmacji, wydawanie lekow, itd, ale to wciąż za mało.
Kolejna wizyta lekarska jest przewidziana dopiero na ostatni piątek stycznia, a później...
Nie wiadomo...
Może ktoś z czytelników naszego bloga byłby zainteresowany?
Miejsce magiczne, które przykro opuszczać i zostawiać tak...

A my, wiecie... służymy wszelka radą, pomocą dla wszystkich, którzy chcieliby wspomóc naszych pacjentów W tym pięknym zakątku.


1 komentarz:

  1. Witam was dziewczyny. Mam na imię Kaśka i również jestem lekarzem ( w trakcie specjalizacji z chirurgii ogólnej ) dwa lata temu byłam w Seaford Town w odwiedziny u ks. Łukasza, juz wtedy przebąkiwał o otwarciu Kliniki. Jednak osobiście nie mogłam się zaangazowac w ten projekt. Ciesze się, ze wam się udało. Mam nadzieję że znajdzie się ktos do pracy tam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń