niedziela, 5 października 2014

Jak tu się odnaleźć?

O 19 chodzimy senne, czujemy się jakby był środek nocy. No tak, w Polsce jest 2 w nocy. A potem wstajemy o 4, 5 nad ranem i czekamy na świt.
Sprzyjający temu jest też krótki dzień na Jamajce- po 18 zapadają juz całkowite ciemności.

Powoli zapoznajemy się z otoczeniem- ludźmi, tutejsza fauna i flora,  jak również stawiamy pierwsze kroki w samodzielnym przemieszczaniu się po wyspie.
Tutaj jeździ się taksowkami,  choć od razu zastrzegam, ze nie wygląda to tak jak u nas ;) Samochody najczęściej przemieszczają się na mniej więcej wyznaczonych trasach, pakujac do auta tyle osób ile się zmieści plus jeszcze jedna na dokładkę (są 2 opcje- na śledzie lub na kolana). Z racji, ze na Jamajce jest non stop glosno to w samochodzie zawsze leca jakies jamajskie rytmy, a kierowca bez przerwy trabi. Bo wiecie, klakson to powitanie,  zapytanie,  ostrzeżenie, podryw, zagajenie, informacja- będę wyprzedzać, nadjeżdżam zza tego zakretu. A drogi, no cóż,  zaczynam doceniać te nasze, polskie... nie no naprawde- fajne te nasze  drogi...
Tutaj jest to slalom miedzy dziurami po krętych,  wąskich drogach, bez pobocza, po górach,  między przepaścią a zboczem, albo w dżungli, chyba że akurat trafi się na wioskę- ale wtedy uważa się na pełzające po niej (nie) święte krowy, kozy, kury czy psy,  nie wspominając już nawet o motorach, rowerach i ludziach...
A na doprawke wszystko dzieje się po przeciwnej stronie drogi,  gdyż ruch tutaj panuje lewostronny.

 Jamajczycy są bardzo otwarci i pomocni, aczkolwiek bez zbędnej nachalności.
Krótki filmik z naszej przeprawy taksowkowej i zapoznawanie się z panem Rasta, czyli 'we are all Jamaicans':



A jutro zaczynamy pracę.
Dziewczyny zostają w Santa, a ja ruszam do Maggotty (pamiętacie filmik o bohaterach Maggotty?) aby pomóc siostrze Ricie,  która zostaje sama w przychodni do środy.
Trzymajcie kciuki!
Damy znać...

1 komentarz:

  1. Grunt, że dotarliście tam całe i zdrowe, teraz już będzie tylko lepiej ;-) Trzymajcie się ciepło i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń