Wpierw... Happy New Year Everybody!
Tak, żyjemy, mamy się całkiem całkiem, choć drogi zaczęły się rozchodzic.
Ja wczoraj odwiedziłam kochane Seaford Town... Lekarza potrzeba tam na gwałt. Pomiędzy pacjentami szkoliłam siostry- nagle przypadki, obsluga farmacji, wydawanie lekow, itd, ale to wciąż za mało.
Kolejna wizyta lekarska jest przewidziana dopiero na ostatni piątek stycznia, a później...
Nie wiadomo...
Może ktoś z czytelników naszego bloga byłby zainteresowany?
Miejsce magiczne, które przykro opuszczać i zostawiać tak...
A my, wiecie... służymy wszelka radą, pomocą dla wszystkich, którzy chcieliby wspomóc naszych pacjentów W tym pięknym zakątku.
Witam was dziewczyny. Mam na imię Kaśka i również jestem lekarzem ( w trakcie specjalizacji z chirurgii ogólnej ) dwa lata temu byłam w Seaford Town w odwiedziny u ks. Łukasza, juz wtedy przebąkiwał o otwarciu Kliniki. Jednak osobiście nie mogłam się zaangazowac w ten projekt. Ciesze się, ze wam się udało. Mam nadzieję że znajdzie się ktos do pracy tam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń