Do wyjazdu miesiąc, a w międzyczasie trzeba jeszcze dozałatwiać pozwolenia, dokumenty, rekomendacje, tłumaczenia, wizy i ważne aby było jak najwięcej pieczątek - tam jest to w cenie...
Muszę się pochwalić - udało nam się już zakupić pierwszy sprzęt - rękawiczki, latarki, młotki, patyczki do gardła, opatrunki, chusty. Skompletujemy pierwszą paczkę i wysyłamy czym prędzej, mając nadzieję, że przybędzie na wyspę wraz z naszym przyjazdem.
Bardzo dziękujemy za wszelkie dotychczasowe wsparcie, jesteście kochani! :)
I tak w ferworze codziennych zajęć - pracy w szpitalu czy przychodni - szczepimy się, studiujemy choroby tropikalne - te niespotykane w Polsce - kompletujemy materiały, sprzęty, organizujemy się, opracowujemy plan... działamy, bo pracy jest co niemiara!
Dziś dodatkowo załączam czysto osobistą notę z racji, że właśnie wróciłam z dwudniowego festiwalu, który współzabezpieczałam medycznie (to wypite cappuccino nie daje zasnąć- jest godz. 6:13 ;). Niesamowita atmosfera pozytywnie bawiących się młodych ludzi, kompetentni, niezwykle sympatyczni i radośni współpracownicy (których z miejsca gorąco pozdrawiam!), oraz nasze gwiazdy, które zagrały świetne koncerty porywając tłum do zabawy.
W między czasie natknęłam się na gwiazdy: Kuba Kawalec (Happysad) i Robert Friedrich (Luxtorpeda), z którymi udało mi się zamienić parę słów i mam cichą nadzieję, że to przeczytają :) Oby więcej tak sympatycznych i pozytywnych osób na polskich scenach muzycznych.
Kończąc, pozdrawiam wszystkich, uważajcie na siebie! :)
sobota, 30 sierpnia 2014
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Kim jesteśmy, czyli kto, gdzie, skąd i po co.
Dokładnie 2 października rozpocznie się 'Projekt Jamajka'. Wolontariusze to my- Aneta, Natalia i Roma, lekarki reprezentujące Kraków, Białystok i Dębicę, które z ramienia Polskiej Misji Medycznej wyruszą wesprzeć wiedzą medyczną najbiedniejsze rejony Jamajki. Nasz projekt został uznany jako element rządowego programu wsparcia Krajów Globalnego Południa.
Naszą główną motywacją jest chęć pomagania i wsparcia równości międzykulturowej. Tam gdzie się wybieramy nie ma opieki medycznej, nie ma lekarza, do którego można się zgłosić w razie choroby, nie ma podstawowego sprzętu diagnostycznego, a miejscowych nie stać na wykup lekarstw.
W kraju pełnym kolorów, za chmurą pozytywnej muzyki i ciepłych, uśmiechniętych ludzi, chowa się olbrzymie ubóstwo, zaniedbania i szerzące się choroby skrzętnie ukrywane przed oczyma turystów odwiedzających "raj"...
Wierzymy, że społeczeństwo zdrowe jest społeczeństwem dającym nadzieję na rozwój kraju. Wysoki procent bezrobocia i analfabetyzmu nie ułatwia dostępu do podstawowej wiedzy na temat zdrowia, a ciężka sytuacja ekonomiczna uniemożliwia uzyskanie pomocy lekarskiej w odległych miastach.
Nasz projekt jest kontynuacją działań sprzed roku i dwóch lat, po których zauważono postęp. Chcemy też wzmocnić świadomość miejscowej ludności i wpłynąć na zachowania prozdrowotne.
Na miejscu, w Maggotty, znajduje się Misja Katolicka Księdza Marka Bzinkowskiego oraz Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego "Holy Spirit". Zakres naszych działań będzie jednak dotyczył niedalekiego Santa Cruz, które obecnie znajduje się w znacznie gorszej sytuacji. Niewielki budynek widoczny na zdjęciach po prawej stronie służy za "przychodnię", którą opiekuje się pochodząca z Kenii siostra Patricia (również uwieczniona obok). To właśnie tam, za około miesiąc będziemy leczyć i edukować prozdrowotnie mieszkańców okolicznych wiosek.
Trzymajcie za nas kciuki! :)
Naszą główną motywacją jest chęć pomagania i wsparcia równości międzykulturowej. Tam gdzie się wybieramy nie ma opieki medycznej, nie ma lekarza, do którego można się zgłosić w razie choroby, nie ma podstawowego sprzętu diagnostycznego, a miejscowych nie stać na wykup lekarstw.
W kraju pełnym kolorów, za chmurą pozytywnej muzyki i ciepłych, uśmiechniętych ludzi, chowa się olbrzymie ubóstwo, zaniedbania i szerzące się choroby skrzętnie ukrywane przed oczyma turystów odwiedzających "raj"...
Wierzymy, że społeczeństwo zdrowe jest społeczeństwem dającym nadzieję na rozwój kraju. Wysoki procent bezrobocia i analfabetyzmu nie ułatwia dostępu do podstawowej wiedzy na temat zdrowia, a ciężka sytuacja ekonomiczna uniemożliwia uzyskanie pomocy lekarskiej w odległych miastach.
Nasz projekt jest kontynuacją działań sprzed roku i dwóch lat, po których zauważono postęp. Chcemy też wzmocnić świadomość miejscowej ludności i wpłynąć na zachowania prozdrowotne.
Na miejscu, w Maggotty, znajduje się Misja Katolicka Księdza Marka Bzinkowskiego oraz Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego "Holy Spirit". Zakres naszych działań będzie jednak dotyczył niedalekiego Santa Cruz, które obecnie znajduje się w znacznie gorszej sytuacji. Niewielki budynek widoczny na zdjęciach po prawej stronie służy za "przychodnię", którą opiekuje się pochodząca z Kenii siostra Patricia (również uwieczniona obok). To właśnie tam, za około miesiąc będziemy leczyć i edukować prozdrowotnie mieszkańców okolicznych wiosek.
Trzymajcie za nas kciuki! :)
niedziela, 24 sierpnia 2014
O Jamajce słowem wstępnym, czyli dokąd jedziemy?
Słyszeliście o Jamajce, prawda?
To ta piękna, niewielka wyspa leżąca na Morzu Karaibskim, między Ameryką Północną i Południową, gdzie cały rok świeci słońce, są piękne plaże, pięciogwiazdkowe kurorty, pyszne owoce, w głośnikach pobrzmiewają pozytywne słowa Bob'a Marley'a, a ludzie chodzą uśmiechnięci. Czyżby raj na ziemi?
Przeczytajcie jednak słowa Ziggy Marley'a (syn Bob'a), które doskonale oddają ducha Jamajczyków i ich podejście do życia. To dumny naród, który wcale nie chce uchodzić za Kraj Globalnego Południa:
Wyspa ma długą i smutną historię - od 1494 r. rozpoczęła hiszpańska kolonizacja. Miejscowa ludność nie wytrzymała presji, więc kolonizatorzy byli zmuszeni sprowadzać na wyspę mieszkańców Afryki i to ich zaprzęgać do niewolniczej pracy. W XVII wieku Jamajka przeszła w ręce Brytyjczyków, którzy rozwój gospodarczy opierali na hodowli trzciny cukrowej i handlu niewolnikami. W tym czasie wyspa była siedzibą piratów i przemytników. Dopiero końcem XIX udało się znieść tam niewolnictwo, aczkolwiek ślady dyskryminacji rasowej utrzymywały się jeszcze bardzo długo. Ze względu na lokalizację, wyspę co jakiś czas nawiedzają trzęsienia ziemi, tsunami i huragany, za każdym razem przynosząc olbrzymie straty.
Od roku 1962 Jamajka jest niepodległym krajem, który wciąż zmaga się z wieloma problemami i znajduje się na liście Krajów Globalnego Południa, które potrzebują wsparcia.
Mają piękną dewizę kraju, która brzmi:
A wiecie jakim językiem mówi się na Jamajce? Jamajskim! Inaczej Patois lub Patwa, jest to język wywodzący się z angielskiego zmieszany z językiem akan (Ghana) i bantu (Nigeria-Kongo). Dokładną relację będziemy zdawać jak już dotrzemy na miejsce i opanujemy co nieco z tego języka... ;)
To ta piękna, niewielka wyspa leżąca na Morzu Karaibskim, między Ameryką Północną i Południową, gdzie cały rok świeci słońce, są piękne plaże, pięciogwiazdkowe kurorty, pyszne owoce, w głośnikach pobrzmiewają pozytywne słowa Bob'a Marley'a, a ludzie chodzą uśmiechnięci. Czyżby raj na ziemi?
Przeczytajcie jednak słowa Ziggy Marley'a (syn Bob'a), które doskonale oddają ducha Jamajczyków i ich podejście do życia. To dumny naród, który wcale nie chce uchodzić za Kraj Globalnego Południa:
When people come to Jamaica, we don't want them to think about the problems of Jamaica.
So let them come be in their paradise.
[Kiedy ludzie przyjeżdżają na Jamajkę, nie chcemy aby myśleli o problemach Jamajki.
Chcemy pozwolić im myśleć, że przyjechali do raju]
So let them come be in their paradise.
[Kiedy ludzie przyjeżdżają na Jamajkę, nie chcemy aby myśleli o problemach Jamajki.
Chcemy pozwolić im myśleć, że przyjechali do raju]
Wyspa ma długą i smutną historię - od 1494 r. rozpoczęła hiszpańska kolonizacja. Miejscowa ludność nie wytrzymała presji, więc kolonizatorzy byli zmuszeni sprowadzać na wyspę mieszkańców Afryki i to ich zaprzęgać do niewolniczej pracy. W XVII wieku Jamajka przeszła w ręce Brytyjczyków, którzy rozwój gospodarczy opierali na hodowli trzciny cukrowej i handlu niewolnikami. W tym czasie wyspa była siedzibą piratów i przemytników. Dopiero końcem XIX udało się znieść tam niewolnictwo, aczkolwiek ślady dyskryminacji rasowej utrzymywały się jeszcze bardzo długo. Ze względu na lokalizację, wyspę co jakiś czas nawiedzają trzęsienia ziemi, tsunami i huragany, za każdym razem przynosząc olbrzymie straty.
Od roku 1962 Jamajka jest niepodległym krajem, który wciąż zmaga się z wieloma problemami i znajduje się na liście Krajów Globalnego Południa, które potrzebują wsparcia.
Mają piękną dewizę kraju, która brzmi:
Out of Many, One People.
[Z wielu- jeden lud.]
[Z wielu- jeden lud.]
A wiecie jakim językiem mówi się na Jamajce? Jamajskim! Inaczej Patois lub Patwa, jest to język wywodzący się z angielskiego zmieszany z językiem akan (Ghana) i bantu (Nigeria-Kongo). Dokładną relację będziemy zdawać jak już dotrzemy na miejsce i opanujemy co nieco z tego języka... ;)
poniedziałek, 18 sierpnia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)